Jak przygotować samochód do zimy?

W zimie pojazd jest prowadzony w trudniejszych, a czasem nawet ekstremalnych warunkach. W związku z tym znacznie wzrasta ryzyko wypadków i awarii. Aby uniknąć kłopotów, doświadczeni kierowcy przygotowują się do zimy z wyprzedzeniem, kierując się rosyjskim przysłowiem o saniach i lecie.

W zimie istnieje wiele negatywnych czynników – mrozy, ogromne wahania temperatur, lód na drogach, zaspy na poboczach i dziedzińcach, odczynniki, krótki dzień… A nawet proste przygotowanie do zimnej pory roku nie tylko zminimalizuje uszkodzenia i przedłuży żywotność Twojego samochodu, ale także sprawi, że korzystanie z niego będzie przyjemniejsze i bezpieczniejsze. Oto, na co należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności.

Zmiana opon

Brzmi to jak aksjomat, ale to dobre miejsce, żeby zacząć. Jeśli Twój samochód nagle pojawił się na oponach letnich w środku zimy, w miejscu, gdzie drogi pokryte są śniegiem i lodem, to powinieneś używać ich tylko w jednym celu – aby bardzo ostrożnie dojechać do najbliższej montowni opon. I jest wysoce pożądane aby droga do niego była krótka i nie przebiegała przez ruchliwe ulice lub autostrady. Dzieje się tak dlatego, że prawdopodobieństwo wypadku na oponach letnich zwiększa się zimą wielokrotnie, a istotne informacje dotyczące tej kwestii znajdziesz na blogu motoryzacyjnym https://mercedesem.pl/.

Odpryski i zarysowania lakieru

Zimowa wilgoć, zwłaszcza gdy jest obficie rozcieńczona chemią drogową, drastycznie przyspiesza proces korozji metalu. Dlatego przed zimą lepiej jest usunąć wszystkie wady lakieru, które pojawiły się w sezonie letnim – odpryski kamieni, zadrapania, otrzymane na miejscach parkingowych… Dzięki temu Twój samochód będzie nie tylko ładniej wyglądał, ale również będzie lepiej chroniony.

Uporządkuj swoją przednią szybę

Wyszczerbiona przednia szyba, która przez miesiące spokojnie egzystowała gdzieś z boku pola widzenia kierowcy, może zamienić się w paskudne pęknięcie pewnego mroźnego poranka. A pęknięcie może nagle rozprzestrzenić się od krawędzi do krawędzi. Dzieje się tak dlatego, że zimą szkło doświadcza poważnych wahań temperatury. Na dworze jest zimno, a kierowca zmuszony jest wlewać do środka „płyn niezamarzający”, którego temperatura jest znacznie niższa od „zera”. Od wewnątrz system grzewczy aktywnie je ogrzewa – w przeciwnym razie szyby po prostu pokrywają się szronem.

5/5 - (1)